W związku z tym, że zdecydowałam się informować was o mojej "chorobie", mam pełną informacje.
Otóż, prawdopodobnie jutro jadę do kliniki do Katowic na leczenie laparoskopowe - zrobią mi 3-4 dziurki i wyssą mi śledzionę lub poszatkują i wyssą całą. Zobaczcie sobie u wujka google jak to wygląda. :D
Dziś chciałam wam napisać rozdział w związku z tym, że mnie nie będzie, ale po prostu nie umiem. Mam chwilowy STOP. Przepraszam, dodam go jak wrócę.
Nie martwcie się wszystko będzie dobrze. Dziękuję wam :*
Będzie dobrze, myślami z tobą!
OdpowiedzUsuń^^
Pozdro!
Nie masz za co przepraszać, jesteś w 100% usprawiedliwiona. ;) Swoją drogą szacunek dla ciebie, że mimo problemów zdrowotnych myślisz jeszcze o blogu i czytelnikach.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się. ;)
S.c.
Wielki Szacun dla Ciebie bo jak Napisała Sara Cerva mimo problemów zdrowotnych nadal piszesz dla nas rozdziały :* Jesteś Niesamowita <3 I jesteśmy z tobą :****
OdpowiedzUsuńBędziesz bez śledziony? O to niedobrze, bo bez śledziony łatwiej łapie się choroby.
OdpowiedzUsuńJakbym tylko mogła, to oddałabym ci jedną ze swoich, bo mam dwie...
Mówię poważnie.
No cóż zostaje mi tylko życzyć ci dużo zdrowia :)
Ps Przez twoje opowiadanie mam na końcu zeszytu od matmy pełno kruczych piór :D
Jeny, to brzmi dość poważnie...
OdpowiedzUsuńwybacz mi to skojarzenie, ale "wyssać śledzionę" skojarzyło mi się z takim Hannibalem podczas obiadku...przepraszam, takie wizje są chyba nie na miejscu.
pamiętaj, że trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze, cały czas się martwię i cieszę się jednocześnie, że dzielisz się z nami informacjami na temat choroby.
o bloga się nie martw, Twoje zdrowie teraz jest na 1. miejscu!
pozdrawiam ciepło, przesyłam uściski i masę pozytywnej energii :)
Alicja
Na maskę Vadera, kobieto ;_; Mam nadzieję że wszytko będzie dobrze. Niech Moc będzie z Tobą słońce :* Gorące pozdrowienia ode mnie i siostry :)
OdpowiedzUsuń