wtorek, 14 lipca 2015

Lisia Kaplica

Zapewne pod tym postem polecą hejty, nie wiem, być może, ale dopadła mnie rozkmina, dość ciężka, przez którą poczułam szczypanie w oczach.

Otóż chodzi mi o miłość zwierząt do nas. Zastanawiałam się nad tym dość długo i stwierdziłam, że nie chcę, aby zwierzęta kochały nas bezwarunkowo, nie wiedząc co to zdrada, rozłąka, czy złość na kochanego pana. 
Przez swoją bezwarunkową miłość, to one cierpią najbardziej. Ktoś zabiera psa/kota, inne zwierzę ze schroniska lub kupuje, daje mu dom, jedzenie, picie, zabawę, miłość, a potem co?
 W niektórych przypadkach jest tak, że właściciele porzucają swoje pupile. Wyrzucają, zabijają. Dlaczego? Bo im się znudziły? Stały się zbędne? Przestały być tymi słodkimi szczeniakami?
Zwierzęta mają to w sobie, że kochają nawet gdy zostają porzucone. 
To jest największa niesprawiedliwość tego cholernego świata.
Jest wiele organizacji, dobrych ludzi, którzy pomagają bezdomnym zwierzęta, ale takich przypadków jest milion i nie każdy zazna takiego szczęścia, by powrócić do ciepłego domu, gdy na dworze jest zimno czy pada deszcz. 
Wadą zwierząt jest to, że kochają za mocno, czego człowiek nie potrafi zrozumieć. 

Osobiście kocham moją sunię, która - no - ma już 12 lat i też nie długo się z nią pożegnam, przez co już kręci mi się w oku łza, serce ściska z bólu, ale krąg życia musi się dopełnić i wiem, że tam gdzie pójdzie będzie szczęśliwa. 

Więc z mojej wypowiedzi wnioskuję, że kocham zwierzęta tak mocno, że nie chcę, aby one kochały nas tak samo. 

4 komentarze:

  1. To jest rozkmina pod tytułem: mózg rozje*any. Nic z tym sie nie da zrobić żeby było inaczej :/ Ale popatrz na to w taki sposób że niektórzy ( niestety nieliczni) uczą się od zwierząt tej miłości. I z tego należy się cieszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. D:
    Miałam szczurka i chomika, obie zmarły przez chorobę. Płakałam.Nie każ mi znowu płakać. Zgadzam się ;-; Kurde, płaczę. A jestem obok imprezy. Nie mogę teraz płakać...
    I zgadzam się...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami zwierzę może być bardziej ludzkie niż człowiek. Niestety.. One potrafią być lepszymi istotami niż my. Weźmy przykład.. Pomagasz zwierzęciu np psu (zagłodzony, zmarznięty, może chory..), a on odwdzięczy ci się - pójdzie za tobą jak przyjaciel, a może i nawet obroni. A człowiek? Jak spróbujesz mu pomóc (także jakiemuś biednemu, z ulicy) to nie wiadomo co zrobi - może okazać wdzięczność, a może też i cię okraść albo zgwałcić, w dupie mając twoją bezinteresowną chęć pomocy. Zwierzę działa na warunkach dajesz coś dobrego = dobro otrzymujesz, a człowiek.. Będzie kombinował. A co do miłości.. Niektórzy potrafią uczyć się jej od zwierząt, fakt ;) Ale część to tacy ludzie-kamienie z iskierka nieprzewidywalności. Taka to już psychika ludzka.. Nie ogarniam systemów wartości części populacji. Ogółem chyba opłaca się darzyć większą, ufną miłością zwierzęta niż ludzi. Przykra prawda..

    OdpowiedzUsuń
  4. Kii...?
    Kiedy Alucard będzie? Albo Amnesia? ;-;

    OdpowiedzUsuń